Aha. Nie mogę oglądać serialu bo nie lubię głównej bohaterki. A że nie lubię serialowej Piper, to jestem niewdzięczna wobec Piper Kerman.
http://33.media.tumblr.com/30361b565ffefaf74de1109beb9a2e3b/tumblr_n15rreTadm1sf y00lo8_250.gif
Serio, nie wiem jaki masz problem, ale średnio mnie to interesuje. Pozdrawiam:)

A oglądaj sobie dziecino do bólu. Problem to masz ty - ze zrozumieniem prostych tekstów, bywa.

Dalej nie dyskutuje, szkoda czasu na gimbaze.

Jak widzę słowo "gimbaza" to mnie trzęsie. To porównywalnie błyskotliwa riposta jak "chyba ty!".

Rozumiem że podobała Ci się postać Piper w serialu. Myślę, że blush raczej chodziło o to, że postać serialowa jest zupełnie inna niż Piper z książki a co za tym idzie prawdziwa Piper Kerman, więc ocena postaci serialowej nie ma nic wspólnego z autorką i jej przeżyciami. Mam ten sam problem, serialowa Chapman wydaje mi się niedojrzała i irytująca, jakby wyjęta z komedii z Adamem Sandlerem, natomiast pozostałe postacie są bardzo ciekawe i rozbudowane. Denerwuje mnie fakt, że nie da się oglądać jednego bez drugiego.

A ja tam ją nawet lubię, jest dużo więcej irytujących postaci (chociaż niektóre tylko sezonowo):
- Red (gdy chciała zagłodzić Piper z powodu jakiegoś głupiego tekstu i w ogóle zachowywała się jak caryca; o wiele bardziej ją lubiłam, gdy straciła kuchnię, była wtedy normalną babką),
- Suzan 'Crazy Eyes' Warren - chwilami było mi jej żal, chwilami była tak wkurzająca, że nie mogłam na nią patrzeć,
- Dogget i jej metaamfetaminowe koleżanki - ale tylko, gdy była fanatyczką i robiła głupie rzeczy z tego powodu, potem się zmieniła i była spoko,
- Healy - od momentu, gdy wsadził Piper do izolatki z powodu swoich osobistych uprzedzeń, aż do końca 3. sezonu,
- koszmarny Pornstache (choć oczywiście chwilami był śmieszny),
- i przede wszystkim ta gruba Murzynka, Cindy, która swoją tępotą i ignorancją mogłaby obdzielić kilkanaście osób xD

Oj tak, Healy zdecydowanie na minus. Mściwy, tępy staruszek, który odgrywa się za swoje niepowodzenia.

Musi być Ci ciężko oglądać skoro przeszkadza Ci aż tyle postaci. Kto tam w ogóle pozostał? Pornstache był obrzydliwie obleśny tu się zgodzę, ale to akurat jest majstersztyk jak był zagrany przez aktora.

Nie mówię, że wszystkie mi przeszkadzają, a jeśli nawet, to tylko w niektórych odcinkach ;) Niektórzy mają irytować, takie ich zadanie w serialu, który przez to jest bardziej realistyczny. A serial jako całość bardzo mi się podoba.

O tak, szalonooka mnie tez bardzo irytuje. Mam rowniez niechec do Boo.

yup, piper jest przewidywalnym do bólu debilem. Inne bohaterki mogą na nią srać, okłamywać ją, bić, okradać, wrabiać w sądzie, a ona i tak będzie robiła z siebie najniższego sortu psa byle ktoś jej wylizał wagine. 0/10

..ale i tak Alex najbardziej nienawidzę, jak tylko się pojawia to zasłaniam ręką ten fragment ekranu, w którym ją widać. Podobnie miałem ze Skyler w Breaking Bad

Tak właściwie to ją rozumiem. Miała dzieciństwo, które wypaczyło jej system wartości. Chciała być we wszystkim poprawna, grzecznie stosowała się do zasad rodziców, ale potem zauważyła, że bycie poukładaną dziewczynką przynosi (o dziwo) kary, a nie nagrody. Następnie poznała kogoś, kto był jej kompletnym przeciwieństwem, zakochała się i postanowiła po raz pierwszy w życiu zaszaleć - pech chciał, że to rozpoczęło lawinę nietrafionych wyborów.
To jedna z tych osobowości, która nieważne co zrobi - i tak ściągnie na siebie nieszczęście, tylko dlatego, że są w niej dwie skrajne osoby. Książkowy przykład egoistki, jak i kogoś, kto nieustannie chce się poświęcać dla innych. Nie jest stała w poglądach, cały czas próbuje dostosować się do zasad, kieruje się emocjami, a jednocześnie je powstrzymuje, no i nie potrafi trzymać języka za zębami.
Można ją lubić, bądź nie. Zrozumienie jej wewnętrznego rozdarcia i postawienie się na jej miejscu sprawiło, że jest to dla mnie postać zdecydowanie na plus i pałam do niej sympatią.

Ja natomiast Piper rozumiem jest kluczową postacią tego serialu niestety kłopoty trzymają się jej i cokolwiek zrobi nawet w dobrej wierze jest zazwyczaj odbierane negatywnie na niektóre sytuacje nie miała wpływu lub były przypadkowe a obwiniano ją jak by to robiła specjalnie. Jest tyko człowiekiem uczy się na swoich błędach poza tym nikt nie jest idealny ani postacią dobrą czy złą ten serial nam to świetnie prezentuje że prawie w każdym czynie można doszukać się jakiejś przyczyny usprawiedliwienia . Nie zgadzam się z twierdzeniem że jest egoistyczna bo gdyby taka była pozwoliła by Doget pozostać na oddziale psychiatrycznym. W końcu zrozumiała że w wiezieniu lepiej się nie wychylać dla własnego bezpieczeństwa a pokazując słabość reszta szybko to wykorzysta i prawdopodobnie dlatego wrobiła koleżankę w trzecim sezonie która wykorzystała jej ufność
Podsumowując i pewnie się powtórzę ale wedle mnie musiała się dostosować i wcale nie było to dla niej łatwe a szczerze mówiąc nie wiemy co my byśmy zrobili w jej sytuacji bo człowiek sam się nie zna i nie wie co by zrobił puki sam nie stanie przed danym dylematem bo bardzo łatwo osądzać kogoś z własnej perspektywy ale pamiętajmy że takie osądy zazwyczaj są niesprawiedliwe Piper jest najbardziej ludzką postacią popełniającą błędy i uczącą się na nich

Raz, ten serial należy raczej do tych ambitnych(to nie vikingowie, lol). Nie wiem, dlaczego Piper miałaby być irytująca: pełnokrwista, skomplikowana postać, tyle że kobieca, więc może stąd kontrowersje. Pierwszy sezon to jej odkrywanie siebie na nowo; nie jest powołana do stabilnego, zwykłego życia(chyba zresztą Alex mówi jej coś takiego w którymś z dialogów(no i poza tym, jest lesbijką). Myślę, że ta scenarzyści będą coraz bardziej ją odsłaniać, ujawniać kolejne dymensje jej osobowości, jej przeszłość itd(np. relację z jej ojcem).

Ale załatwiła Alex perfekcyjnie.

Oj tak *niech ją zabiją w 4 sezonie a będę miała banana na twarzy przez co najmniej tydzień*

Bez przesady, nie jest irytująca, nie jest to porywająca postać ale nie jest tez źle, znalazłyby się o wiele gorsze postacie.

Ja się nie zgodzę, jest duuużo więcej irytujących postaci, np: Ruby <Genevieve Padalecki> z Supernatural.

Zgadzam się. Najsłabsze ogniwo serialu. Do tego słaba aktorka. Wiecznie zdziwiona/wystraszona, dziwnie odchyla głowę do tyłu, mówiąc oddziela każde słowo, jakby to była prawda objawiona i ten wytrzeszcz... Drażni, irytuje, jest płytka i ten jej pożal się boże Larry. Alex na szczęście ogarnęła się i w trzecim sezonie stała się znośna (skończyła z tym nachylaniem się i mówieniem niskim głosem - musiała kogoś zabić, żeby się otrząsnąć ;) ). Niech już Chapman wyjdzie w końcu na wolność i zostawi nam ten serial w spokoju :D

Obejrzyj ,,The L word''. Tam główna bohaterka bije Piper na głowę pod względem irytujących zachowań

W 5 sezonie Alex i nawet sama Piper przyznaje, że jest irytująca. :D

Irytująca??? Prawdziwa!
Niestety ale w pewnych warunkach ludzie zachowują się właśnie tak . Mało jest wyjątków. poznaję e tka powiem to Piper jest jak znajomy element krajobrazu z czasów zetolenia 540 dni woja za III RP.

Doooklaadnie. Kazde jej slowo, reakcja, zachowanie, gestykulacja, 'madre' wypowiedzi, lanie wody, bzdur sprawilo, ze musialam sie podzielic swoimi negatywnymi odczuciami. Ta baba mnie wneeeerwiaaaaaaa chapman lol

Macie moze jakies informacje \spekulacje dotyczace sezonu 6 przeciez musi juz byc nagrywany jezeli ma sie pojawic w czerwcu 2018

Larry x 100!!!!

Nie zgodzę się, bardziej irytująca jest Lorna Morello

Oj tak! Ciesze sie ze nie tylko mnie wkurza!

W tym nowym sezonie to już w ogóle przeszła samą siebie :D ale czapki z głów dla aktorki.

Piper miała być irytująca i tak własnie otoczenie na nią reaguje. Ciagle jej to ktoś mówi. Ewidentnie taki był zamysł. Nie lubie gdy jako główną postać daje się osobę którą ciężko polubić ale cóż, dało się przyzwyczaić. Czy najbardziej ever? Wątpie. Jest nawet lista najbardziej wkurzających postaci z seriali. Swoją drogą w Glow jest dość podobnie, główna bohaterka jest odrzucająca tylko, że tam na przestrzeni jednego sezonu da się ją polibić a Piper... Meh.

Weszłam na stronkę z zamiarem założenia właśnie takiego tematu, ale widzę że już jest. Nie wiem jak przebrnęłam przez pierwszy odcinek oraz kilka późniejszych gdzie rozwijany jest wątek Piper, ale całe szczęście nie ma jej aż tak wiele, a inne bohaterki są na prawdę świetne i oglądanie ich perypetii dostarcza mnóstwo rozrywki.

Jestem na początku 4 sezonu i serial uważam za świetny, gdyby wyciąć postać Piper byłoby jeszcze lepiej. Na początku było ok, ale teraz uważam jej wątek za najbardziej irytujący i nudny. O wiele bardziej wolę postacie i wątki poboczne.

to niewiarygodne, obejrzałam zaledwie 14 minut 1 odcinka 1 sezonu i musiałam wejsc na forum tego serialu sprawdzić kim do k.... nędzy jest ta postać, jest nijaka, mdła do wyrzygu, a to dopiero 14 minuta!!!hhahaha i ta mimika, jak ktoś taki został aktorem?

Ja mam charakter tej Piper, w pierwszym sezonie oglądając ja czułam jakbym widziała siebie ;) to było straszne.

Zgadzam się, strasznie irytująca

Czekam czy jakoś ją sensownie rozwiną, ale sama mimika od początku serialu tak strasznie irytuje. :D całkiem dobrze zagrane i przynajmniej nie jakaś twarz modelki ani figura. Liczę na to że ją zamkną w psychiatryku, albo stanie się socjopatą na dobre, bo w sumie ta postać jest tak kreowana, na takie rozwydrzone niekochane dziecko bogatych. Pewnie dlatego tak wkurza xd

Najbardziej irytujące i dołujące okazało się zamienienie serialu w manifest poprawności politycznej. Chyba pierwszym takim etapem jest to, gdy z murzynki robią żydówkę i ta ciągle atakuje muzułmankę. Potem dochodzi do buntu przez śmierć więźniarki, która jak się przyjrzycie ginie z winy tej szalonookiej ale wina pada na strażników, którzy próbowali ją odciągnąć. Poza tym całkowicie zapomina się tam o tym, że zginął tam strażnik ale bunt wciąż kręci się wokół więźniarek. Nawet media pomijają fakt, że w więzieniu znaleziono zwłoki klawisza. Poziom tej żenady przebił wszystko, serial mi się podobał ale nie ma nic gorszego niż poprawność polityczna. Oczywiście to co napisałem to tylko wierzchołek góry lodowej. O białych nazistkach nawet nie będę zaczynał pisać. DNO!

są gorsze o wiele

Nie zgodzę się uważam że jest dopiero na drugim miejscu bo na pierwszym króluje jej dziewczyna Alex. Dawno nie oglądałem serialu w którym lubię niemal wszystkich bohaterów drugoplanowych a nie lubię głównej bohaterki i jej dziewczyny.

Mnie w ogóle nie irytuje. Nie należy do moich ulubionych postaci, ale też nic przeciwko niej nie mam.

Piper idealnie podsumowuje się sama tatuując sobie znak nieskończoności jakby miała 16 lat. EOT.

to znaczy że jeszcze nie widziałeś damskiego kurdupla o nazwisku Madison, mógłbym spokojnie patrzeć jak ją odzierają ze skóry