Kolejny dowód na to, że w dwudziestoleciu międzywojennym Polska jedyny raz w historii miała szansę na to, by przestać być po prostu zaściankiem. "Zapomniana melodia" to może niespecjalnie oryginalna, ale wielce urokliwa komedia muzyczna, która "podłapuje" najlepsze hollywoodzkie standardy. Realizacja i aktorstwo - w pełni profesjonalne, w żaden sposób niemożliwe do porównania ze współczesną polską produkcją filmową. W obsadzie nie brak zresztą smaczków, szczególnie na wyróżnienie zasługują Michał Znicz i Antoni Fertner, wówczas już zaliczani do "starej gwardii". Na uśmiech, dłuższy niż pięć minut.