Widziałam ten film jeszcze jako mała dziewczynka... film był dla mnie tak piękny, tak magiczny i wywoływał wzruszenie jakiego jeszcze nigdy nie czułam, tak jakby coś pęczniało we mnie od środka, taka tęsknota za czymś, czego nawet nie można wyrazić słowami... film chodził za mną cały czas, aż w końcu po kilku latach obejrzałam go ponownie. Cały film jest oczywiście genialny ale utwór "Sunrise Sunset"... nawet nie wiem jak opisać te uczucia, gdy usłyszałam go ponownie, coś niesamowitego. I podczas oglądania całego fimu czułam taką dziwną, dziwną tęsknotę...
Zgadzam się Pumcia .
Ten film *(i muzyka w nim ) to jest magia , i jeszcze raz magia .
Wypada się dołączyć, a oprócz tego wspaniale pokazana kultura (obrzędowość), wartości i proste acz uczciwe życie. Może właśnie to wzrusza najbardziej, prostota, marzenia biednych ludzi ich aspiracje, dobro...A przy tym genialna muzyka, wspaniali aktorzy co w sumie składa się na tak genialny obraz. Dziś ponownie na zone europa, ja zasiadam przed tv:-).
Świetne aktorstwo - to jest zaleta tego filmu. Przecież oni wszyscy tam śpiewają, a nie są piosenkarzami. Oprócz Topola świetna była babcia, która zagrała swatkę. A gdyby to było p
Tesknota to dobre slowo. Ta spolecznosc byla integralna czescia Polski przez kilkaset lat. Nagle wyrwano ja z korzeniami brutalnie i zniszczono. Polska w ciagu raptem paru lat zubozala, ograbiono ja z czesci wlasnego dziedzictwa. Mysle, ze do tego odwolywal sie w swojej akcji Rafal Betlejewski, gdy ukul haslo "Tesknie za Toba, Zydzie".