Ja z szacunku do Ellen obejżałam film do końca z nadzieją, że się rozkręci. Cóż, nadzieja matką głupich.

ja podobnie :)

Nie moja droga jesteś w błędzie to dowodzi ze nie znasz sie na filmach i nie jesteś prawdziwa koneserka filmów . ten film ukazuje prawdziwe życie i problemy postawy ludzi zachowania po prostu jest życiowy. życie to nie komedia ani cały czas radość czasami zaskakuje i to bardzo. Życzę więcej obejrzenia filmów nie tylko ze względu na aktorkę. Ale w jednym muszę ci przyznać racje rola i aktorstwo Alen Page jest nie samowita i ma talent. Pozdrawiam Kino-maniak z Beskidu Niskiego.

To co piszesz brzmi jak wypowiedź fanki ślepo wierzącej w świetność wszystkiego, co związane z EP.

Czy w świetność? nie. Dotychczasowe filmy z jej udziałem oceniam ponad przeciętność, czyli nasunął mi się wniosek= tam gdzie gra Ellen Page, tam się nie rozczaruję. A właściwie, jest wolność wyznania, słowa. Więc nie masz prawa w to ingerować. Film Ci się podobał? okej. Mi się nie podobał i mam prawo to zaznaczyć.

Ten post nie był skierowany w twoją stronę. Spójrz dokładnie - w dolnej części okienka jest napisane "w odpowiedzi na post sebastiannycz".

To przepraszam, mój błąd.

blebleble po winie i czymś tam wchodził, jak złoto. film ratował Thomas Church i ta mała też była dobra. film miał być lekki i taki był. nie ma co się czepiać i oczekiwać Bergmana w filmach 2-giej kategorii. było ok, można obejrzeć:)

Nie chciałbym być tobą. Ja się na nim świetnie bawiłem. Uśmiałem się, serio. Czyli jednak humor był tylko nie dla każdego ;).
Co do tego, że Ellen to niesamowita aktorka..... No właśnie nie. Nie jest niesamowita, nie gra nadzwyczajnie. Przede wszystkim jest jedną z tych osób które, niezależnie od tego gdzie grają nadają postacią podobny urok, czar, przyciąganie. To nie zasługa aktorstwa a charyzmy aktorki. Czegoś nieco mniej uchwytnego od warsztatu... Pozdrawiam.