Bo aktor który grał Czerwonego Rangera, Austin St. John ma obecnie problemy z prawem. Amy Jo Johnson, orginalna aktorka różowej Rangerki odmówiła występu, a Jason David Frank czyli Tommy Oliver/Zielony Ranger popełnił samobójstwo w Listopadzie i ubiegłego roku.
Właśnie wczoraj go oglądałem i powiem tak, mnie się podobał, szkoda Austin Ty. John i Amy Jo Johnson nie wystąpili i rozumiem dlaczego skupiono się bardziej na Czarnym, Niebieskim i na nowej Żółtej Rangerce. Nawet nie pokazywano twarzy Jasona, Kimberly i oczywiście Triny której aktorka zginęła w wypadku samochodowym ponad dwadzieścia dwa lata temu. I celowo wystąpili Rocky (Steve Cardenas) i Katherine (Catherine Sutherland).
No szkoda bo ich ostatni występ był w Power Rangers Samurai, ale chociaż pojawili się na bilbordzie. Film mógł potrwać trochę dłużej.
Zdecydowanie brakowało mi pozostałych z pierwszych i oryginalnych Rengers'ów, Kimberly, Triny, Jasona i Tommyego no ale cóż nie można mieć wszystkiego i tak bardzo dobrze to wyszło, szkoda że taki krótki film
Świetny był także reboot z 2017 roku gdzie nie było kiczu, a bohaterowie mierzyli z poważnymi problemami (Jason miał areszt, Zack opiekował się chorą matką, Trini miała "normalnych" i problemy z orientacją, Billy miał autyzm, a Kimberly też miała nieco za uszami po tym jak upokorzyła swoją byłą najlepszą przyjaciółkę.