oglądając myślałam sobie: o ku*wa co tu sie odpie*ala takie połączenie johna wicka z leonem zawodowcem...
ja czasami miałam wrażenie, że jeszcze pastisz Ligi samobójców:) ale nieźle się oglądało
Tylko nakręcone telefonem przez amatora przy mizernym budżecie i z naturszczykami w obsadzie