Jest jeden minus tego całego filmu, który dla mnie jest lekką, przyjemną komedią i jest nim Sarah Jessica
Parker, która nie pasuje do swojej roli tak jak krowa do poligloty.
No wiesz... aktorka którą określa się mianem "koń, który mówi" gra "kobietę idealną"... cóż, dla fanów derby może i jest idealna.
Ja to szczerze powiem oglądałem tylko dla Katheryn Winnick... A po seansie okazało się że miała 30 sekundową rolę :( To właśnie ją widziałem na głównym planie...
No ale po obejrzeniu to taka standardowa lekka komedia romantyczna, takie standardowe 7/10