Francuskie uwielbiam, Justina i Melanie również, tylko szkoda, że to komedia romantyczna...
Melanie była bardzo fajna, ale ogólnie mi się bardzo nie podobał ten film. Przede wszystkim odniosłam wrażenie, że Paryż jest jakimś straszliwie nudnym miastem, w którym jest tylko jeden zapyziały hotel z wredną obsługą. Zawiodłam się, bo miałam nadzieję, że będę mogła delektować się pięknem tego miasta, ale niestety zabrakło tej atmosfery. Dowiedziałam się też, że podróż z Ameryki do Paryża trwa jakieś dwadzieścia minut, a samoloty odlatują co godzinę, więc przeciętny Amerykanin lub Francuz może sobie na taki lot pozwolić ze dwa razy w tygodniu. Wiem, że to ma być komedia romantyczna, więc nie można się po niej spodziewać cudów, ale to była wyjątkowo słaba i naciągana komedia romantyczna.
Jak można nie lubić francuskich filmów? :(
Przepraszam, ale ja jestem rozkochana w tamtejszych produkcjach. ;]