Całkiem niezły, ba nawet b.dobra komedia obyczajowa (z naciskiem na obyczajowa) z fajną muzyczką. Pierwszy raz Matthew McConaughey nie wydawał mi się irytujący. Dobrze się spisał. Film oceniam całkiem wysoko bo zaciekawił mnie choć zakończenie chyba zbyt! łatwe. Wiem, że to miała być lekka komedia, ale mógł inaczej załatwić szefa stacji Tv niż historyjką o sztucznym penisie :)
8/10