PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=469476}

Diuna

Dune
7,7 156 163
oceny
7,7 10 1 156163
7,3 53
oceny krytyków
Diuna
powrót do forum filmu Diuna

Dla mnie to kładzie fabułę... szkoda, obejrzę ale już mam zgrzyt i pewnie będzie jeszcze kilka takich wpadek...

mbl8

U mnie to samo... Rzygać mi się chcę na widok tego co się dzieje teraz na świecie, a to jest kolejna tego emanacja... I żeby tylko to była zmiana płci, ale dowalmy także w bębny rasizmu i zamianka z białasa na "BLEK LIFES MATER"... bo przecież to teraz takie modne jest... <facepalm>

Quo Vadis Mundus... :(

mbl8

To nie wpadka to celowe , tylko dlaczego???

db380

bo musi być równość i tolerancja xD

maximus_

Właśnie czytałem o tym to się nazywa ''świeże spojrzenie'' równość i tolerancja niech będzie nie mam nic przeciwko . Ale to co było białe niech zostanie białe w tym wypadku chodzi mi o płec . Kiedyś u nas była cenzura ale to co się wyrabia teraz w filmach jest jeszcze gorsze

db380

zostają starsze produkcje, tak mniej więcej do 2015 jest w miarę ok

maximus_

Nawet do 2019 bo już po 2020 roku chyba nawet takiego "La la landu" i " Narodzin gwiazdy" gdzie on i ona są biali już się może nie doczekamy a kto wie czy takim następnym "1917" nie znajdzie się jakieś miejsce dla czarnoskórego bohatera, a w kolejnym Bondzie zamiast dziewczyny Bonda być może czarnoskórego będzie chłopak. Nie wiem czy jest to dobrze czy źle ale świat się radykalnie zmienia i nic na to nie poradzimy.

wojtek40i4

z Bondem już zmienili, bo jest agentka - czarna kobieta, która będzie podobno miała swoje uniwersum, więc zostaje casino royale :)

ocenił(a) film na 7
mbl8

Bylem pewny ze Dune odpuszcza te woke oszolomy bo jest zroznicowana ale jednak nikt sie nie ochroni przed "sprawiedliwa" reka hollywood

mbl8

Peter Jackson we Władcy pierścieni z elfa Glorfindela zrobił elfkę Arwenę. Było za malo ról kobiecych i w Diunie jest tak samo.

obleh

I czy coś w tym złego? W ten sposób postać Arweny została bardziej rozwinięta, a Glorfindel i tak nie grał znaczącej roli. Tu jest trochę tak samo, z Chani która została narratorką zamiast Irulany. Dla mnie świetne rozwiązanie.

Malinoski

W książce irulana jest irulana nie natestorka A chani ma potężna postać którą mocno jest zarysowane w całej fabule A Liet to mężczyzna bo tak skonstruowana jest kultura fremenow. W diunie kobiety i mężczyźni mają bardzo wyraźnie przypisane sobie rolę i nie wchodzą sobie dowolnie w "kompetencje" i nie rozumiem po co ta poprawność skoro w tej historii to kobiety są potężne i rozdają karty w galaktyce A faceci to pionki którym się wydaje. Więc osadzenie w roli Lieta kobiety to tak jak by lord vader lub Kopernik albo Kolumb byli kobietami ale w sumie czemu nie? Tylko pada cały fenomen diuny i idea że narodzi się mężczyzna który dorówna kobietom czyli kwisats haderah czy jak tam to się pisze

ocenił(a) film na 7
mbl8

Zmiana zarówno bez sensu, jak i jakiegokolwiek znaczenia dla historii. Ot by coś zmienić.

mbl8

A ja wciąż się zastanawiam...

Chani została, jak mi się zdaje, pół-Fremenką? I czy płeć Lieta/Liety ma takie ogromne znaczenie?

ALE o ile zdołałam do tej pory zrozumieć, (a daleko nie doczytałam, choć z każdym dniem coraz dalej) to w świecie "Diuny" niewiele jest kobiet-naukowców, kobiet-bankierów, kobiet będących czymś więcej niż żonami, matkami, towarzyszkami życia. Kto był na przyjęciu u Atrydów? Dostawca wody i jego kobita, bankier i jego kobita... Było tam w ogóle jakieś znaczniejsze stanowisko obsadzone przez KOBIETĘ?

Weźmy taką Jessicę, postać o ogromnym znaczeniu dla fabuły - na czym polegała jej rola w mężowskim pałacu? Zarządzanie domem, wychowywanie syna, reprezentowanie domu przy oficjalnych okazjach, może jakaś korespondencja... I tyle. Jessica świetnie pokazuje, że ta rola wcale jej nie ograniczyła, choć Leto nie pozwalał się na pasku wodzić.

Więc może jednak zamiast zmieniać zamysł Herberta "bo niefeministyczny" pogodzimy się z tym, że taki jest i przedstawimy go jak należy? Bo zmienianie płci znaczących postaci to trochę tak, jakby nakręcić film, w którym to czarnoskórzy przywożą sobie białych z Europy do Afryki i twierdzić, że przedstawienie odwrotne byłoby rasistowskie. No byłoby rasistowskie, bo czasy, kiedy handlowano czarnoskórymi, to czasy rozkwitu rasizmu. A czas, kiedy była pisana "Diuna", to czasy, kiedy normą była kobieta siedząca w domu, której jedynym zmartwieniem było dogadzanie swemu panu i władcy. To czasy, kiedy w szkołach były zajęcia z właściwego nakrywania do stołu i odpowiedniego usadzania gości.

Czy to było dobre? Zdania są podzielone. Ale nie wolno nam udawać, że tak nie było.

ocenił(a) film na 5
singri

Faktycznie, chyba nie za wiele jeszcze przeczytałaś. Cały cykl Diuny jest bardzo feministyczny, jeśli już takiego określenia używamy. Bene Gesserit w zasadzie zakulisowo rządzą znanym wszechświatem realizując swój program eugeniczny. Jessica po pierwsze nie jest żoną, a jej obowiązki nie są takimi jakimi je opisałaś, ani jaki był ówczesny model kobiecości i jej roli społecznej. W późniejszych tomach rola kobiet i kobiecych organizacji jeszcze rośnie, usuwając w cień mężczyzn. Reasumując, cykl Diuny jest bardzooo "feministyczny", choć może nie we współczesnym tego słowa rozumieniu.

ocenił(a) film na 5
LordFatherr

Oczy wiście chodzi mi o współczesny Herbertowi model kobiecości, kiedy pisał Diunę. Na pewno nie są to towarzyszki na przyjęcia czy kury domowe. Wręcz przeciwnie, herbertowska wizja świata ma bardzo wiele z matriarchatu, w której mężczyźni są zasobem i są używani. Oczywiście osią cyklu jest męski kwisatz haderach, ale jest to mocno równoważone dominacją pierwiastka kobiecego, a sam Leto II jak i Paul to niejednoznaczne postacie, żeby nie spojlerować za dużo.

LordFatherr

A to bardzo ciekawe, bo ja widzę w tej chwili Bene Gesserit jako organizację, nie bójmy się tego określenia, nawiedzonych bab, którym się wydaje, że koniecznie muszą jakąś linię genetyczną ocalić. Coraz bardziej chcę to przeczytać w całości :D Owszem, jakiś tam wpływ mają, ale że rządzą światem, to się nie spodziewałam.

Może i Jessica jest "tylko" konkubiną, ale faktem jest, że Leto nie ma żony, więc ona pełni tę rolę. Faktem jest też, że Leto ją kocha i szanuje, a wręcz wielbi, choć nie wiem czy Jessica zdaje sobie z tego sprawę. Stąd posuwam się do uproszczenia, bo dla mnie jak facet ma tylko jedną żenską towarzyszkę, to już nie ma znaczenia, czy to żona, czy konkubina.

Paul mnie póki co drażni, bo jest trochę zbyt idealny, ale może mu się poprawi. Jessica momentami jest okropna, ale rozumiem jej cel, sama jestem matką i wiem, że czasami trzeba. Harkonneni to typowe postacie napisane po to, by ich nienawidzić i zastanawiam się, co takiego jest w ich genach, że koniecznie trzeba je ocalić (choć Jessica i Paul dostarczają pewnych podpowiedzi).

ocenił(a) film na 9
LordFatherr

Właśnie biorąc pod uwagę mocną feministyczność Diuny tym bardziej niezrozumiałym posunięciem jest przedstawienie Keynesa jako kobietę, szczególnie, że odbiór tej postaci jest przez to inny niż w książce.

ocenił(a) film na 5
gabaleo

True

singri

Kobiety w świecie diuny rządzą wszechświatem poprzez bycie żonami między innymi zakon benegeserit to największa moc obok gildii planetarne to faceci są tylko pionkami którym się wydaje. Żony będąc w cieniu w większości benegeserit rozdają karty. Podział ról na damskie i męskie jest bardzo istotny dla fabuly więc porównanie do białych niewolników jest bardzo trafne

singri

No niestety wszystko piszesz na opak. Bene Gesserit to, jak to jeden z bohaterów cyklu mówi - "wiedźmy", które rządzą wszystkim. Dopiero chyba w Kapitularzu troszkę im przycierają nosa ... ale w efekcie osiągają cel.
Co do niewolników ... bardzo, ale to bardzo chybiony przykład - ponieważ w Afryce były dosyć potężne księstwa, które zwyczajnie kupowały białych niewolników. Dopiero kiedy w XIXw. pewne grupy zorientowały się, że na sprzedaży można zarobić naprawdę niezłe pieniądze - zaczęły ten proceder wspierać na naprawdę przemysłową skalę angażując w to coraz więcej autochtonów. Znaczy się dwie obecnie najbardziej niby uciśnione grupy/nacje trzepały na tym największy hajs :) Te nacje to autochtoni czyli pigmentonasyceni oraz żymianie. Znaczy się ci pierwsi chwytali swoich wrogów a ci drudzy rozkręcili odpowiednie przepływy kapitału, żeby te przepływy wynieść na iście przemysłową skalę...
SPOJLER dla serii
I tak najbardziej kozacką postacią jest Duncan Idaho i to w całej serii :D

bonekinc

Dzięki za spoiler, bo od jakiegoś czasu nie widziałam Duncana na kartach książki i już miałam ją rzucić, bo bez Duncana to nie to samo.

singri

Ogólnie sie zgodzę. Z jednym tylko "ale" - nie przymierzaj "Diuny" do norm naszego świata.
A co do roli kobiet, to, np. Bene Gesserit manipulowały całymi rodami, mieszały je ze sobą. A sam Imperator słuchał rad Matki wielebnej.

singri

Mało jest? A cała organizacja Bene Gesserit, która de facto trzęsie Galaktyką to niby pies?

phoebe_Freja

A która z kobiet Bene Gesserit zajmowała eksponowane stanowisko służące pracy zarobkowej?

Nie neguję tego, że Diuna pełna jest kobiet silnych, zdecydowanych, zmierzających do konkretnego celu. Ale wciąż jest to świat, w którym mężczyzna jest głową, a kobieta szyją, która tą głową kręci.

ocenił(a) film na 9
mbl8

Kobietą i to czarną. Jeszcze powinna być członkinią społeczności LGBT i jeździć na wózku. By sobie mogli odhaczyć wszystkie mniejszości. Niestety ale ta poprawność polityczna niszczy wszystkie wymyślone światy. Dodarła już nawet do Śródziemia i obsady nowego serialu Władca Pierścieni :(

mbl8

Co??? We "Władcy" też LGBT? Za chwilę będą krecic "Dirty Dancing" z dwoma kolesiami lub laskami. Taka polityczna poprawność mnie wkur.....

ocenił(a) film na 9
mbl8

niech będzie matką co ci szkodzi..

mbl8

Niestety nie da się już we współczesnym świecie zrobić filmu bez takich przeinaczeń :(

mbl8

Jest kobietą bo przecież dalej jest przesąd, że kobiety nie mogą być naukowcami, ciekawe czy będzie ojcem czy matką Chani. Z tego co pamiętam, włosy miał jasne jak piasek na pustyni.
Czyli mamy kombo: Afroamerykanko-transgendero-naukowiec

użytkownik usunięty
mbl8

Dla mnie zgrzytem była Rebecca Ferguson "Lady Jessica" . Wychowanka Bene Gesserit powinna bardziej panować nad sobą i innymi do czego była szkolona . W filmie jest rozdygotaną panikarą , na dodatek jej wygląd też nie bardzo pasuje mi do tej postaci . Postać Lieta to mniejszy absurd dla mnie , ale nadal absurd .

Dokładnie to samo odczułem względem Jessici. Najbardziej książkowa była po uwolnieniu się z więzów, gdzie krytykowała Paula za sposób, w jaki użył Głosu (swoją drogą scena z Matką Wielebną używającą Głosu zrobiła na mnie wrażenie). Co do Lieta. Postać potraktowana mocno marginalnie, ale ciężko by było wyjaśnić jej/jego pozycję wśród Fremenów jeśli to kobieta.

użytkownik usunięty
LoBoToM81

Dokładnie tak jeśli chodzi o Lieta . Co do Jessici myślałem że tylko ja to tak odczułem , dobrze wiedzieć że nie .

ocenił(a) film na 8
mbl8

LOL jeżeli zmiana postaci pobocznej już kładzie fabułę dla cb to raczej nigdy o fabułę ci w tym filmie nie chodziło, 99% fanów Dune ma na to wywalone, nic nie zmieniło to w filmie

mexon90

Rozumiem że czytałeś książkę?

ocenił(a) film na 9
mexon90

Na mnie nie robiło to wrażenia przed przeczytaniem książki, teraz oglądam to po raz kolejny już po lekturze i taka zmiana mocno razi xD

ocenił(a) film na 8
mbl8

Mnie tam nie przeszkadza. Marginalna rola. Max von Sydow był nie do zastąpienia, więc nawet nie próbowali. Bardziej mnie zmartwiło jakiego paszczura obsadzili w roli Chani. Sean Young też była nie do zastąpienia i też widać nawet nie spróbowali. Równie dobrze mogli w roli Chani obsadzić Danny'eg DeVito, przynajmniej byłoby wesoło, bo urodą raczej jej nie ustępuje.
Poza tym obsada bardzo mi się podobała, szczególnie Rebecca Ferguson i Stellan Skarsgård.
Sam film bardzo dobry. Zrobiony z rozmachem. Pięknie wygląda. Super kostiumy i lokalizacje.
Nie widziałem że go podzielą na dwie części, więc tu jestem trochę zawiedziony. Oby zrobili drugą część, a nie urwali historię w środku, jak w przypadku np Ality, bo się kasa im nie zgadza.

Niewierny_Tomasz

Ja się odnoszę do książki film Lyncha jest niepowtarzalna interpretacja której bardzo dużo brakuje ale jak na swoje czasy i tak świetna. Oczekuje że w przypadku adaptacji powieści takiej jak diuna autorzy scenariusza nie będą grzebać w najważniejszych wątkach A postać Lieta w powieści nie była poboczna. Ale cóż na potrzeby Liv Taylor z postaci Arveny stworzono istotną postać gdzie w książce jest marginalna nie mówiąc już o przekonstruowanie całej fabuły pod jej postać. Ale film się podobał szczenie tym którzy książki nie czytali tu będzie podobnie. Wszyscy odnoszą się do filmu Lyncha A to jest tylko poprzednia ekranizacja już wtedy okrzyknięty przez fanów książki jako słaba... mnie się podobała ale miała potężne braki łącznie z moim zdaniem nie trafiona obsadą...

ocenił(a) film na 9
mbl8

Cała fabuła jest oparta na tym, że Kynes jest mężczyzną? Nie kupuję tego. Książkę czytam po filmie i nie wiedziałam, że Kynes jest mężczyzną. A Sharon Duncan-Brewster zagrała tą rolę ZAJEBIŚCIE. (SPOILER Miałam dreszcze jak zaczęła bić pięścią w piasek SPOILER) Chyba o to chodzi też w adaptacjach, żeby tworzyć je na nasze czasy (masz książkę od tego by oddawała oryginalny przekaz, kulture itd. Nikt nie zmieni oryginalnych słów autora - myślę, że tego się boisz ale nikt tego nie robi.) Denis Villenuve wykonał świetną robotę dla widzów 2021 roku. Myślę, że bardziej by to rozpraszało (i izolowało resztę, chyba, że to tego właśnie chcesz) gdyby cały świat składał się tylko z "białych mężczyzn".

pearleaf

Liet jest ojcem chani A wzajemne relacje damsko męskie są w świecie diuny bardzo istotne. To moja opinia benegeserit to kobiety A mentaci to mężczyźni A idea kwisats haderach to właśnie wejście mężczyzny w kobieca rolę więc osadzenie w roli przywódcy fremenow kobiety gdzie jest to społeczeństwo gdzie rządzą tylko mężczyzni jest podważaniem całej idei ale przecież Kopernik była kobietą

ocenił(a) film na 9
mbl8

Kurcze blade. Spoiler.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones