Gośc zrobił na mnie niesamowite wrażenie - dopiero na filmwebie się skapnąłem, że to przecież Kevin! Jakże inne są role, które zagrał w obu filmach, wielkie brawa dla tego pana.
Ok, Ezra Miller bardzo dobrze zagrał w "The Perks of Being a Wallflower", ale bynajmniej nie lepiej niż Logan Lerman. Strasznie drażni mnie ta zawyżona ocena dla Millera :/
Kreacja Logana mimo że bardzo mi się podobała, to biorąc pod uwagę fabułę, jak na mój gust trochę prze kolorowana . rozumiem ze chłopak dusił w sobie wiele i targały nim złe emocje ale ja odbierałem go bardziej jakby był schizofrenikiem albo lekko autystyczny . ale to już gust reżysera jak mu o to chodziło to spoko nie zmienia to faktu że wyróżniał się na tle całej reszty . No i w końcu pierwszy film z Emmą w którym mi pasowała i na siłę musiałbym się czepiać. nie potrzebnie łapie się za role dramatyczne czy tragiczne dużo lepiej wypada w rolach w których może użyć swoich atutów takich jak ta czy w Bling Ring . dopóki w wieku dwudziestu paru lat biorą ją za nastolatkę niech się tego trzyma . jeżeli jest taka utalentowana ze ją ludziska w top 10 aktorek umieścili ( co ogólnie jest kpiną :D ) to na resztę też przyjdzie czas .