Film znakomicie zarysowuje postać bohatera i pokazuje jego ewolucję, z zalanym alkoholem stołem bilardowym w tle i utraconą miłością kobiety gotowej kochać TOTALNIE. Fenomenalna gra aktorska spowodowała, że mamy do czynienia z filmem kultowym. Ostatnia scena jakkolwiek bardzo emocjonalna została napisana trochę niedbale. Brakuje tego sportowego napięcia towarzyszącemu pierwszemu pojedynkowi, jednak co ważniejsze jest polem do konfrontacji postaci granej przez Newmana z Georgem C. Scottem. Seans z pewnością warty przeżycia, zwłaszcza w epoce "parków rozrywki".