Henry Marsh jest chirurgiem. Mieszka w Anglii, do szpitala jeździ na rowerze, w wolnym czasie lubi majsterkować. Poza praktyką we własnym kraju, od ponad piętnastu lat... Zobacz pełny opis
Henry Marsh jest chirurgiem. Mieszka w Anglii, do szpitala jeździ na rowerze, w wolnym czasie lubi majsterkować. Poza praktyką we własnym kraju, od ponad piętnastu lat operuje w jednym z kijowskich szpitali publicznych. Ukraińscy pacjenci widzą w nim wybawcę z Zachodu i oczekują cudów. Jego ukraiński kolega uważa go za mentora,Henry Marsh jest chirurgiem. Mieszka w Anglii, do szpitala jeździ na rowerze, w wolnym czasie lubi majsterkować. Poza praktyką we własnym kraju, od ponad piętnastu lat operuje w jednym z kijowskich szpitali publicznych. Ukraińscy pacjenci widzą w nim wybawcę z Zachodu i oczekują cudów. Jego ukraiński kolega uważa go za mentora, przyjaciela i członka rodziny. Ostatniej wizycie lekarza na Ukrainie towarzyszy wiele skrajnych emocji. Wypełnia ją nie tylko intensywna praca, lecz także dylematy dotyczące relacji z pacjentami, poczucie winy z powodu jednej z nieudanych operacji i bezradność wywołana fatalnym poziomem ukraińskiego lecznictwa. Henry natrafia tu bezustannie na źle zdiagnozowane przypadki, ludzi, którym w żaden sposób nie można już pomóc. Jednym z jego pacjentów jest Marian Dolishny, którego guz mózgu został uznany za niemożliwy do zoperowania na Ukrainie. Henry próbuje udowodnić, że to nieprawda. Autor filmu Geoffrey Smith pokazuje, że jego bohater to nie tylko wspaniały specjalista, ale też altruista, walczący o życie innych tam, gdzie daje się mu na to niewielkie szanse. Cechuje go głęboki humanizm i upór w poszerzaniu zakresu pojęcia „niemożliwe”. W filmie nie brakuje zarówno scen komicznych – z braku narzędzi lekarze kupują wiertarkę Bosha na kijowskim targu – jak i trzymających w napięciu, np. 15-minutowa sekwencja operacji mózgu Mariana Dolishnego. Dużym walorem dokumentu jest również muzyka skomponowana przez Nicka Cave'a i Warrena Ellisa.
Ja bym prosił o spojler, odnoście zakończenia filmu, oraz wyniku operacji na marianie. Wiadomość prosił bym słać na PW. Nie byłem wstanie obejrzeć momentu operacji. Pozdrawiam. Gt.
Niezły dokument. Gość bezinteresownie lata z Londynu do Kijowa żeby pomóc ludziom. Pokazany i od strony dobrego chirurga ale też człowieka, który nie umie sobie poradzić z uczuciami kiedy przypomina sobie nieudane operacje. Straszna bieda na tej Ukrainie - taka Polska 20 lat temu.. Poza tym powala fakt, że takie...